Wielu funkcjonariuszy polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, uwikłanych w przestępstwa sądowe, jest głęboko przekonanych, że zawsze będą bezkarni.

Liczą na polskie prawo stanowione, w którym tego rodzaju przestępstwa nie są jasno skodyfikowane i na pobłażliwość korporacyjnych kolegów.

Winni jednak pamiętać o hitlerowskich zbrodniarzach państwowych, w tym prawnikach, którzy też powoływali się na „prawo”, a jednak po zakończeniu wojny stanęli przed trybunałami i ponosili odpowiedzialność.

 

Norymberga

W latach 1945–1949 przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, a następnie przed amerykańskimi sądami wojskowymi, toczyły się sądowe postępowania karne przeciwko głównym zbrodniarzom III Rzeszy.

Akty oskarżenia obejmowały: podżeganie i przygotowanie wojny (uczestnictwo w spisku w celu popełnienia zbrodni międzynarodowej), dokonanie zbrodni przeciwko pokojowi, dokonanie zbrodni wojennych, dokonanie zbrodni przeciwko ludzkości.

W głównym procesie norymberskim na karę śmierci skazano 12 osób. Byli to: Alfred Jodl, Alfred Rosenberg, Arthur Seyss-Inquart, Ernst Kaltenbrunner (szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy) , Fritz Sauckel (generał SS i SA, organizator pracy przymusowej), Hans Frank (prawnik, generalny gubernator w okupowanej Polsce), Hermann Göring (marszałek Rzeszy, d-ca lotnictwa, twórca Gestapo), Joachim von Ribbentrop, Julius Streicher (współorganizator eksterminacji Żydów), Martin Bormann (zaocznie), Wilhelm Frick, Wilhelm Keitel. Kary dożywotniego więzienia otrzymali: Erich Raeder , Rudolf Heß , Walther Funk. Pozostali oskarżeni otrzymali kary więzienia od 10 do 20 lat.

Po zakończeniu głównego procesu toczyły się tzw. procesy następcze: I. Proces lekarzy , II. Proces Milcha , III. Proces prawników , IV. Proces SS-WVHA , V. Proces Flicka , VI. Proces IG Farben , VII. Proces dowódców na Bałkanach (nieoficj. proces o mord zakładników), VIII. Proces RuSHA , IX. Proces Einsatzgruppen , X. Proces Kruppa , XI. Proces ministerstw , XII. Proces wyższego dowództwa (nieoficj. proces generałów).

Ciekawy komentarz do kulis procesu norymberskiego – tutaj:

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1640435,1,kulisy-procesu-norymberskiego.read\


 

Proces prawników

Skazano 15 sędziów, prokuratorów i urzędników ministerstwa sprawiedliwości III Rzeszy.

Jak pisał Andrzej Fedorowicz w „Polityce”:

„Kiedy 5 marca 1947 r. 78-letni Carrington T. Marshall, były sędzia Sądu Najwyższego w stanie Ohio, ogłosił rozpoczęcie trzeciego z procesów norymberskich, wiedział, że czeka go wyjątkowe zadanie. Na ławie oskarżonych zasiadali niewiele młodsi od niego prawnicy, którzy zetknęli się z narodowo-socjalistyczną ideologią już jako dorośli, wykształceni ludzie. To nie byli uwiedzeni przez nazizm ludzie ze społecznych nizin, ale doktorzy i profesorowie, z których wielu miało za sobą lata pracy w niezależnym sądownictwie. Co się stało, że gotowi byli sprzeniewierzyć się zasadom i zmienić system prawny Niemiec w narzędzie popełniania zbrodni?

Proces zapowiadał się jako niezwykły również dlatego, że przy całej swej obsesji niszczenia wrogów kierownictwo III Rzeszy starało się niemal do końca zachowywać pozory legalizmu podejmowanych decyzji. Widoczne było to zarówno w pisanych przez ministerstwo sprawiedliwości ustawach, jak i w działalności sądów. O wiele łatwiej było osądzać członków SS czy gestapo, dokonujących zwyczajnych morderstw, niż sędziów powołujących się w swoich wyrokach na obowiązujące prawo.

Trzeci proces norymberski był więc odbierany przez opinię publiczną nie tylko jako rozprawa z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości III Rzeszy. Był to sąd nad wszystkimi znazyfikowanymi Niemcami, dla których formalnie poprawne, pisane prawniczym językiem ustawy, dekrety i rozporządzenia stały się alibi dla odrzucenia odpowiedzialności za popełniane zbrodnie”.

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1729636,1,iii-proces-norymberski-nazistowscy-prawnicy-na-lawie-oskarzonych.read

Zalinkowany artykuł zawiera ciekawą analizę, w jaki sposób postępowało w Niemczech legalizowanie bezprawnych działań aparatu władzy. Odpowiadali za to konkretni sędziowie (nierzadko wybitni prawnicy), ulegający podczas wyrokowania naciskom Hitlera, ale i ministrowie sprawiedliwości oraz Reichstag, wprowadzający przepisy, które doprowadziły „niemieckie sądownictwo do całkowitego upadku, robiąc z niego narzędzie terroru niemal na równi z gestapo i SS. Rozpoczęła się era sprawiedliwości sterowanej (gesteuerte Justiz) i listów do sędziów (Richterbriefe), w których minister sprawiedliwości Rzeszy przedstawiał dokładne zalecenia, jak stosować prawo wobec konkretnych rodzajów oskarżonych”.

Na ławie oskarżonych zasiedli: minister dr Franz Schlegelberger, honorowy profesor uniwersytetu w Berlinie i wybitny autorytet w zakresie prawa cywilnego i handlowego oraz siedmiu urzędników ministerstwa sprawiedliwości: zastępca ministra Thieracka dr Curt Rothenberger; Herbert Klemm, szef wydziału szkoleń; Karl Engert, szef wydziału wykonawstwa w sprawach karnych i kierownik tajnej komórki odpowiedzialnej za przekazywanie „elementów asocjalnych” do gestapo; Josef Altstötter, szef wydziału prawa i procesu cywilnego; Wolfgang Mettgenberg i Wilhelm von Ammon z wydziału ustawodawstwa karnego; Günther Joël, szef specjalnego departamentu ds. zbrodni wojennych i nadzorca prokuratorów sądów specjalnych w Essen i Hamm. Dziewiąty urzędnik Karl Westphal popełnił samobójstwo tuż przed rozpoczęciem procesu.

Schlegelbergera obciążały drakońskie ustawy karne dla terenów okupowanych przez Rzeszę i ogromny wzrost wydawanych w czasie jego ministerium wyroków śmierci, szczególnie na Polaków i Żydów, a także udział w przygotowaniu akcji Nacht und Nebel (Noc i Mgła), w ramach której przed sądy specjalne trafiali członkowie opozycji antynazistowskiej z państw Europy Zachodniej.

Ponadto sądzono jeszcze siedmiu sędziów i prokuratorów. Byli to: Ernst Lautz, były naczelny prokurator Trybunału Ludowego; Günther Nebelung i Hans Petersen, przewodniczący tzw. Senatów VGH; Paul Barnickel, prokurator Trybunału Ludowego w Berlinie; Herman Cuhorst, prezes sądu specjalnego w Stuttgarcie; Oswald Rothaug i Rudolf Oeschey, przewodniczący Sondergericht w Norymberdze, znani z wydania ponadprzeciętnej liczby wyroków śmierci.

Oskarżeni zostali o trzy przestępstwa: udział w konspiracji w celu popełnienia zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, wykorzystywanie procesów sądowych do popełniania zbrodni wojennych, takich jak masowe morderstwa, tortury i rabunek, oraz o zbrodnie przeciwko ludzkości, włączając w to pracę niewolniczą. Siedmiu oskarżonym postawiono dodatkowo zarzut przynależności do kierownictwa organizacji przestępczych SS i NSDAP.

Źródło j.w.

4 grudnia 1947 r. czworo oskarżonych (Rothaug, Oeschey, Sondergericht, Klemm) zostało skazanych na dożywotnie pozbawienie wolności. Ammona, Joëla, Lautza i Mettgenberga skazano na 10 lat, a Rothenbergera i Altstöttera na 7 i 5 lat więzienia. Barnickel, Cuhorst, Nebelung i Petersen zostali uniewinnieni. Engerta wycofano z procesu z powodów zdrowotnych.

Żaden ze skazanych nie odsiedział wyroku w całości. Schlegelberger został już w 1950 r. zwolniony decyzją amerykańskiego gubernatora Johna McCloya ze względu na wiek i stan zdrowia. Oeschey i Rothaug opuścili więzienie w 1955 i 1956 r., Klemm został zwolniony rok później. Gdy w 1961 r. na ekrany wszedł nakręcony na kanwie sądu nad sędziami głośny film „Wyrok w Norymberdze” w reżyserii Stanleya Kramera, ze Spencerem Tracym, Burtem Lancasterem, Maximilianem Schellem i Marleną Dietrich, wszyscy skazani w tym procesie od dawna przebywali już na wolności.

Źródło j.w.

 

Wnioski

Pociągnięcie prawników do odpowiedzialności nie jest łatwe. Mimo to międzynarodowe trybunały stale podejmują takie próby.

Warto przywołać w tym miejscu publikację prof. Witolda Kuleszy pt. „Crimen laesae iustitiae. Odpowiedzialność karna sędziów i prokuratorów za zbrodnie sądowe według prawa norymberskiego. niemieckiego. austriackiego i polskiego”.

Z opisu książki:

Crimen laesae iustitiae – zbrodnia obrazy sprawiedliwości – to czyn sędziego, który wbrew swemu powołaniu do sprawiedliwego rozstrzygania w sprawie sądowej, wypacza prawo, przez co jego orzeczenie uwłacza swą treścią idei leżącej u podstaw każdego społeczeństwa.

Jeżeli ustanowione prawo jest w swej treści tak bardzo niesprawiedliwe, że zaprzecza podstawom człowieczeństwa, sędzia, który karze na jego podstawie i w zgodzie z nim, wypacza prawo naturalne, bez którego respektowania przez ustawodawcę prawo stanowione staje się ustawowym bezprawiem.

Wypaczeniem prawa jest także naginanie przepisów ustawy przez sędziego w taki sposób, że prawo zbacza z drogi sądowego wymiaru spra­wiedliwości, stając się narzędziem do popełnienia zbrodni sądowej.

Prokurator dokonuje aktu obrazy sprawiedliwości, jeżeli wypaczając prawo, kieruje swe oskarżenie przeciwko człowiekowi, który nie popełnił przestępstwa.

Juryści systemów totalitarnych, którym stawiano zarzut popełnienia zbrodni sądowych, odpowiadali niezmiennie, że stosowali wówczas obowiązujące prawo.

Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy sędzia i prokurator ponoszą odpowiedzialność karną za zbrodnię obrazy sprawiedliwości i na jakiej podstawie prawnej, prowadzi do sformułowania postulatu wprowadzenia do polskiego kodeksu karnego przepisu o czynie zabronionym wypaczenia prawa i wyrządzeniu przez to poważnej szkody sprawiedliwości.

 

-------------------------------------------

 

Dopóki w polskim kk nie będzie skodyfikowanej zbrodni obrazy sprawiedliwości i nie zostanie powołany trybunał ścigający takie zbrodnie, zbrodniczy prokuratorzy i sędziowie będą terroryzować polskie społeczeństwo w tzw. „majestacie prawa”.