Bona diagnosis, bona curatio. Bez Boga ani do proga.
Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedających dym). Współzałożycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów
Jak Wam się podoba ten mem?
Jeśli jesteście w posiadaniu równie dobitnych, to poproszę ;)
Dziękuję za pozwolenie. Niedawno przeczytałem, że zmarła Lisa Marie Presley. I coś mi nie pasowało, bo kojarzyłem, że żona Presley'a miała na imię inaczej. Zacząłem się zmuszać do przypomnienia co i jak, żeby od razu nie zguglowić/zniknąć sobie mózgu. I przypomniałem sobie, że żona ma na imię Priscilla i od razu sprawdziłem czy żyje. Żyje, czyli dobrze. Ale co z Lisą.... Lisa Marie to była jej córka. Zmarła w wieku 54 lat - problemy z sercem. W tym wieku i to u kobiety (kwestia hormonów) to nie jest typowe. Co czuje matka w takiej sytuacji to wolę nie myśleć.
Boję się, że wkrótce to świństwo będzie dodawane do jedzenia lub do wody, a może nawet rozpylane w powietrzu. Niby mogliby to zrobić szybciej, np gazy bojowe, ale wtedy nie dałoby się walnąć ściemy, że to dla naszego bezpieczeństwa.
Zgonów jest ogółem więcej, bo w praktyce zostaliśmy pozbawieni opieki medycznej. Ze służby zdrowia to nam tylko składki zostały. Nie wspomnę, że pracujemy na granicy wydolności biologicznej i żyjemy w nieustannym terrorze psychicznym serwowanym nam za pomocą mediów.
O, a o jakiej granicy wydolności biologicznej Pani pisze? Dogadzać sobie, skoncentrować na własnych zainteresowaniach, wysypiać w nocy, prowadzić życie sybaryty, przyjąć postawę optymistyczną. A media najlepiej ignorować skoro wszyscy wiemy, że kłamią.
Viridiana komentarze użytkownika 0 0czwartek, 19 stycznia 2023, 15:25:19 @ Autorka,#Jasiek#Rebeliantka#Ludolfina1321 O, a o jakiej granicy wydolności biologicznej Pani pisze?
Ile jest Pani w stanie czasu poświęcić na pracę w 24 godzinach, mając oczywiście na uwadze czas na relacje rodzinne, własne pasje, odpoczynek?
O tym na szczęście mogę decydować sama, ponieważ pracuję w formie działalności gospodarczej i nie jest ona jedynym źródłem moich dochodów. życie rodzinne i wygodne życie prywatne są moimi priorytetami (zainteresowania, spotkania towarzyskie). Dlatego trudno mnie zastać na Neonie w weekendy. Chcąc być dokładną zeznam, że pracuję 17 godz. w tygodniu + ok. 4 godz. miesięcznie w domu. Gdybym nie lubiła pracy, którą wykonuję, to bym z niej zrezygnowała. Ale rozumiem jak może się czuć osoba, która musi pracować na pełny etat, stąd moje rady zadbania o swój komfort psychiczny.
Dodam jeszcze, że ten mem w ogóle mi się nie podoba, ponieważ nasuwa skojarzenia z cierpieniem i nagłą śmiercią, więc nie mam ochoty bez potrzeby się dołować szukając podobnych zwłaszcza, że moja praca częściowo łączy się z tymi zjawiskami. Ponadto w związku z nimi mam na uwadze modlitwę: "...od nagłej, niespodziewanej śmierci, wybaw nas Panie..."
ZGŁOŚ NADUŻYCIE